S. Kanuta urodziła się 14 lutego 1938 roku w Stanisłówce na Wołyniu, gdzie przebywała do roku 1944. Mając 6 lat musiała opuścić dom rodzinny, miejsce tragicznych wydarzeń związanych z rzezią wołyńską, i wyjechać wraz z rodzicami na ziemie zachodnie, w okolice Międzyrzecza, gdzie ukończyła szkołę podstawową. We Wrocławiu uczęszczała do technikum handlowego. Sakrament bierzmowania przyjęła w parafii św. Michała we Wrocławiu i obrała św. Teresę jako patronkę i przewodniczkę na drogę życia. W 1955 roku w wieku 17 lat wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Józefitek i w domu nowicjatu w Kluczborku odbyła formację zakonną.
Po złożeniu I profesji skierowana została do Gliwic, gdzie pracowała w Szpitalu Miejskim jako pomoc pielęgniarki. W zaświadczeniu wydanym przez dyrektora szpitala, ordynatora oddziału chirurgii dziecięcej, dra Zbigniewa Tabeńskiego czytamy: Ob. Szeremet Maria odbywała praktykę pielęgniarską w Szpitalu Miejskim w Gliwicach. Jako praktykantka wykazała duże zainteresowanie, zrozumienie pracy pielęgniarskiej, ofiarność, sumienność i dokładność w pełnieniu obowiązku.
Siostra Kanuta podejmowała różne prace w Zgromadzeniu, wykazując ducha posłuszeństwa względem Przełożonych i wielką dyspozycyjność wobec zaistniałych potrzeb. Jako młoda juniorystka, mając ukończony kurs maszynopisania, skierowana została do pracy w sekretariacie w Kurii Arcybiskupiej we Wrocławiu. Jej praca koncentrowała się w większości na pracy biurowej, którą podejmowała m.in.: w kancelarii Zakładu Wychowawczego w Polanicy-Zdroju prowadzonym przez Zgromadzenie, w sekretariacie prowincjalnym Księży Sercanów, w kancelarii parafii św. Mikołaja w Krakowie, w kancelarii parafii katedralnej w Tarnowie, pracowała też jako pomoc w sekretariacie generalnym Zgromadzenia oraz w kasie biletowej w Krakowie na Wawelu.
Siostra Kanuta ukończyła Dwuletnie Studium Katechetyczne dla świeckich nauczycieli religii we Wrocławiu, uzyskując pełne kwalifikacje do nauczania religii w szkołach podstawowych oraz średnich, zawodowych. Katechizowała w parafii św. Mikołaja w Krakowie. W sprawozdaniu z wizytacji katechetycznej katechezy małych dzieci, prowadzonej przez Siostrę na temat: „Niedziela dniem świątecznym”, wizytator napisał m.in.: Katechetka dała na lekcji religii to wszystko, co dziecko na tym poziomie winno wiedzieć o świątecznym charakterze niedzieli”.
Z dokumentów Siostry dowiadujemy się, że już jako postulantka pracowała w przedszkolu „Caritas” we Wrocławiu, potem w Krakowie jako przedszkolanka i opiekunka chorych, w Krośnie natomiast pracowała jako intendentka w prowadzonym przez Siostry Domu Dziecka, który powstał przed 100 laty z inicjatywy Ojca Założyciela św. ks. Zygmunta Gorazdowskiego.
W swoim świadectwie o kanonizacji Ojca Założyciela pisała: To wielka łaska dla naszej Rodziny zakonnej. Dziękuję Bogu codziennie, że pozwolił mi doczekać i przeżyć tę wielką chwilę. Przygotowywałam się do niej przez modlitwę i Bogu wiadome „ofiarki”. Podzieliłam się tą radością z moją rodziną. Będąc w Krynicy na wypoczynku, mając kontakt z kuracjuszami dzieliłam się z nimi tą wielką radością i łaską, jaka spotkała nasze Zgromadzenie. Zachęcałam ich do modlitwy za Jego wstawiennictwem. Na innym miejscu pisała: Jest to dla mnie zachęta do większej gorliwości w służbie Bożej, do życia charyzmatem Ojca Założyciela, mobilizacją do większej ofiarności, pokory i miłości, zwłaszcza do ludzi biednych, nieszczęśliwych,
W rekolekcyjnych notatkach zapisała: Codziennie dziękować Bogu za dar powołania! (…) Z większym zaangażowaniem podejmować odpowiedzialność za tworzenie siostrzanego wspólnego domu. Jako dewizę życiową wypisała dużymi literami: Nie myśl i nie mów źle o nikim, napraw krzywdę wyrządzoną słowem.
Siostra Kanuta w sumie ponad 20 lat pełniła funkcję przełożonej, z małymi przerwami, troszcząc się o sprawy domu i powierzonej jej wspólnoty, akcentując ducha modlitwy i miłości siostrzanej.
Przez 49 lat związana była z Krakowem, gdzie w domach przy ul. Moniuszki 8 i ul. Kanoniczej 3 służyła Siostrom i ludziom w miejscu pracy, tworząc piękną historię swego życia i powołania. Siostra miała wiele pozytywnych cech. I tak, jak mówiły o niej współsiostry, była obowiązkowa, rozmodlona, przepisy zakonne stawiała na pierwszym miejscu, serdeczna, miła, pogodna, towarzyska. Lubiła gości, miała łatwy kontakt z ludźmi, taktowna i zawsze z szacunkiem i z pewnym dystansem do kapłanów, z którymi miała styczność. Nie brak było z tego okresu żartobliwych epizodów. Gdy któregoś dnia powiedziała: Mam tyle pracy, że nie wiem w co mam ręce włożyć, usłyszała taką doradę młodego ks. wikariusza: Siostro do kieszeni, do kieszeni. A kard. Karol Wojtyła, wizytując parafię św. Mikołaja, gdzie Siostra pracowała, żartował, że Siostra Kanuta ma dziurawego buta.
Od dzieciństwa łączyły ją bardzo bliskie więzy z rodzoną siostrą Anielą, starszą o 7 lat, która po śmierci mamy była jej oparciem i pomocą w zmiennych kolejach losu. Siostra Kanuta często ją odwiedzała w Krynicy, a potem w Krakowie i otaczała szczególną troską. W 2016 roku ich drogi się rozeszły.
Siostra Kanuta będąc już w wieku emerytalnym pożegnała królewski Kraków i skierowana została do Domu Prowincjalnego w Tarnowie, gdzie na modlitwie dopełniła ostatnich chwil swego życia w oczekiwaniu na spotkanie z TYM, którego całym sercem umiłowała.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się 05.08.2025 r. w kościele pod wezwaniem Matki Bożej Szkaplerznej w Tarnowie – na Burku. Siostrę pożegnała jej Rodzina oraz Siostry ze Zgromadzenia Świętego Józefa.
/s.A.J./