Szczęśliwy, kto sobie Patrona, Józefa ma za Opiekuna.
Niechaj się niczego nie boi, Gdy święty Józef przy nim stoi,
Nie zginie.
Słowa te w szczególny sposób brzmią w dzisiejszym dniu, kiedy to s.M. Leonia w towarzystwie św. Józefa wyruszyła w ostatnią podróż swego życia, by stanąć przed Panem, swoim Oblubieńcem. Siostra Leonia urodziła się dnia 9 marca 1929 r. w wiosce Kłyżów k. Niska. Ojciec Sebastian i mama Marianna zadbali o religijne i pracowite wychowanie swych dzieci.
Idźcie precz marności światowe, Boście wy do zguby gotowe.
Już ja mam nad wszystko słodszego: Józefa, Opiekuna mego, *
Przy sobie.
W dniu 1 marca 1950 r. młoda Franciszka odpowiedziała na głos Bożego powołania. Z radością wstępuje do Zgromadzenia Sióstr Świętego Józefa. I po raz kolejny w jej życiu staje św. Józef, który jest świętym czczonym szczególnie w miesiącu marcu. Rozpoczyna pierwsze etapy życia radami ewangelicznymi z Opiekunem Syna Bożego. Wcześniej na drogę życia zakonnego wstąpiła jej przyrodnia siostra Aniela – s.M. Kryspina.
Ustąpcie szatańskie najazdy, Przyzna to ze mną człowiek każdy,
Że choćby i samo powstało Piekło się na mnie zbuntowało,
Nie zginę.
Dnia 16 stycznia 1952 r. wypowiada swoje TAK wobec wołania Boga. Składa I profesję zakonną w Domu Nowicjatu w Kluczborku, by parę lat później w 1958 r. wypowiedzieć ją na wieki.
Gdy mi jest Józef ulubiony Obrońcą od każdej złej strony,
On ci mnie ze swojej opieki Nie puści i zginąć na wieki,
Nie mogę.
Siostra przez lata życia zakonnego posługiwała w wielu miejscach Zgromadzenia: na Radnej Górze, w Krakowie-Mogile, Kluczborku, Bolkowie, Krynicy, Krakowie Płaszowie, Florynce… Pełniła ofiarnie i z oddaniem trudną posługę pracy w kuchni, pralni, magazynie szpitalnym. Na szczególną uwagę zasługuje praca s.M. Leonii w kuchni. Była to posługa trudna, bez ulepszeń technicznych, w żarze gorąca od pieca kaflowego. By ją wykonać siostra musiała przynieść drewno lub węgiel, a po zakończeniu pracy wynieść popiół.
Przeto Cię upraszam serdecznie, Józefie Święty, bym bezpiecznie
Mógł mieć zgon i lekkie skonanie, I grzechów moich skasowanie,
Przy śmierci.
Nic nie zapowiadało ostatniej drogi życia s. Leoni, lecz ona wiedziała. Miała poznanie, że chwila stanięcia przed Bogiem jest bliska. Wszystko przygotowała po ludzku na ten moment. Bóg po prostu na Nią czekał, a ona po raz kolejny odpowiedziała TAK. I znów w miesiącu marcu, w dniu uroczystości św. Józefa, także Patrona Dobrej Śmierci.
Gdy mi zaś przyjdzie przed Sędziego Stawić się wielce straszliwego,
Bądźże mi, Józefie, przy sądzie, Kiedy mnie Bóg sądzić zasiądzie, *
Patronem.
Przez całe życie szła z odwagą, pracowitością i z ogromnym poczuciem humoru. Siostry wspominają jej dowcip, bystrość umysłu, zmysł obserwacji. Siostry wspominają urlop nowicjacki w Bolkowie, gdzie s. Leonia pełniła wtedy obowiązek przełożonej i dała się poznać jako osoba nie stwarzająca żadnych barier, z poczuciem humoru i dobrej, wspólnotowej zabawy. Dziś możemy powiedzieć, że nawet wiek nie stawał na przeszkodzie s. Leoni, by żartować, przedstawiać skecze, po to tylko, by wnieść trochę radości w życie sióstr.
Odpędzaj precz nieprzyjaciela, Duszy mej spraw oskarżyciela.
Kiedy mnie skarżyć, prześladować Będzie chciał, chciejże mnie ratować,
O Święty.
Czerpała siły z modlitwy z Bogiem. Wiele czasu poświęcała na trwanie przed Jezusem w kaplicy zakonnej. Bóg był jej siłą, Jemu polecała intencje Kościoła, kapłanów, Zgromadzenia i rodziny, z którą była bardzo zżyta. Troszczyła się także o współsiostry, wspierała dobrym słowem, uśmiechem i słodkim poczęstunkiem.
Józefie, oddal czarta złego, A Boga na mnie zgniewanego
Przejednaj, o co Cię serdecznie Upraszam, bym mógł z Tobą wiecznie
Królować.
Msza Święta pogrzebowa za śp. s.M. Leonię odbędzie się w sobotę 21 marca 2020 r. o godz. 11.00 w parafii w Tarnowie – Klikowej. Eucharystię poprzedzi modlitwa różańcowa o godz. 10.30.
Wieczne odpoczywanie racz Jej dać, Panie…
