Zawartość tej strony wymaga nowszej wersji programu Adobe Flash Player.

Pobierz odtwarzacz Adobe Flash

«« powrót

O śp. S.M. Marcie Gajewskiej

6 czerwca 2021

Rodzice Marianny - Józef i Anna zatroszczyli się o Jej katolickie wychowanie. W 1942 r., mając 14 lat ukończyła Szkołę Podstawową w Majdanie Wielkim.

Czas II wojny światowej był bolesnym doświadczeniem dla młodziutkiej Marianny. Tak oto s.M. Marta wspominała te chwile: W dniu 1 listopada 1942 r. byłam przed południem na Mszy Świętej w kościele parafialnym w Krasnobrodzie. Po jej zakończeniu, wszedł przez zakrystię uzbrojony żołnierz niemiecki i nakazał wszystkim wyjść z kościoła, pod groźbą strzelania. Wyszliśmy wszyscy. Okazało się, że wokół kościoła jesteśmy obstawieni żołnierzami niemieckimi, którzy rozdzielili młodych ludzi od ludzi starszych, tym kazano iść do domu. Nas młodych ustawiono i pod eskortą żołnierzy zaprowadzono do miejscowego domu strażaka, gdzie spędziliśmy jedną noc. Następnego dnia żołnierze wywieźli nas samochodami ciężarowymi do Zamościa. Po przeprowadzeniu badań lekarskich, po dwóch dniach wywieziono nas wagonami towarowymi do Lublina… a później w głąb Niemiec. Dowieziono nas do obozu, ale ja nie pamiętam nazwy tej miejscowości, wiem, że był to obóz koncentracyjny…. Otrzymałam dowód osobisty i książeczkę ubezpieczeniową oraz przepustki na wyjście do fabryki. W dokumentach zmieniono mi imię z Marianny na Bronisławę oraz rok urodzenia… Razem z innymi dziewczętami zawieziono nas do Hanoweru… I tak rozpoczęłam pracę w fabryce marmolady… gdzie pracowałam 10 miesięcy. W trzeciej dekadzie września 1943 r. przewieziono nas do fabryki broni na terenie Hanoweru. Praca trwała od 6.00-17.00. Na jedną zmianę. Po powrocie do łagru szło się do kuchni po jedzenie. W fabrykach były krótkie przerwy na posiłki, ale ja nie miałam co jeść. Dwa razy w tygodniu dostawałam po kawałku chleba, ale zaraz zjadałam, bo czułam wielki głód…Do kraju wróciłam drugim transportem w maju 1946 r…. Po powrocie z Niemiec leczyłam się, organizm był wyczerpany, osłabiony. Po upływie dwóch lat wstąpiłam do Zgromadzenia Sióstr św. Józefa...

W 1948 r. Marianna rozpoczęła Postulat w Domu generalnym w Tarnowie. Nowicjat odbyła w Kluczborku, gdzie w kaplicy zakonnej złożyła I profesję zakonną, a 6 lat później profesję wieczystą. Od tej pory przynależała w pełni do Chrystusa, któremu oddała się w całkowicie pełniąc dzieła miłosierdzia.

S.M. Marta pełniła wolę Boża w wielu miejscowościach m. in. w Kluczborku, Trzęsówce, Gidlach, Gliwicach, Lubaczowie, Krakowie-Mogile, Zakliczynie, Kozach. Od 1995 r. przebywała w Domu prowincjalnym w Tarnowie. Realizując dar powołania zakonnego, wpatrywała się w Miłosiernego Zbawiciela pełniąc służbę opiekuńczo-pielęgniarską chorym w domach prywatnych oraz w szpitalach. W wielu miejscach zapisała się w pamięci ludzi jako osoba dobra i serdeczna, pełna poświęcenia i poczucia humoru. Czyniąc dobro, jednoczyła się z zatroskanym Zbawicielem o zbawienie dusz. Patronem tej drogi miłosierdzia był dla niej Ojciec Założyciel – św. ks. Zygmunt Gorazdowski o którym tak oto w 2001 r. pisała: Dla mnie Ojciec Założyciel jest Człowiekiem pełnym heroicznych cnót, tj. pełnością pokory, ubóstwa i wielkiego poświęcenia dla ubogich i potrzebujących. Z całym zaufaniem mogę prosić Ojca o pomoc w realizacji tych cnót, bo Ojciec jest nam najbliższym, do którego z największym zaufaniem powinnyśmy się zwracać o wszelką pomoc.

S. Marta miała także szczególne nabożeństwo do Maryi, Królowej Serc Ludzkich. Wzrastając pod Jej czułą opieką w Krasnobrodzie, wsłuchując się w cuda i łaski nieustannie tam płynące, Siostra oddała się Niepokalanej. Z Matką Syna Bożego kroczyła przez życie. Na Jasnej Górze została przyjęta do Wielkiej Rodziny Różańcowej. Od tej pory, jeszcze bardziej świadomie ofiarowywała swe modlitwy, prace i cierpienia w intencji Kościoła i świata.

Szczególnym wymiarem jej życia duchowego była troska o kapłanów, za których modliła się i cierpiała. Zawsze cieszyła się nowymi powołaniami kapłańskimi i zakonnymi. Towarzyszyła im modlitwą i wsparciem na drodze realizacji powołania, szczególnie z naszych siostrzanych rodzin.  Od 1987 r. przynależała do Towarzystwa Przyjaciół Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie. I rzecz znamienita, że w dniu śmierci w I niedzielę czerwca 2021 r. przyjęła sakrament namaszczenia chorych, właśnie z rąk kapłana posługującego w WSD w Tarnowie.

            Niech Pan obdarzy Ją życiem wiecznym.

Pogrzeb odbędzie sie 08.06.2021 r. o godz. 11.00 w kościele Niepoakalnego Serca NMP w Tarnowie-Klikowej. Modlitwa różańcowa o godz. 10.30

 
Aktualności | Nasza Prowincja | Apostolstwo | Pójdź za Mną | Grupy Św. Józefa | DDPP | Zgromadzenie | Adresydomów | Księga gości | Kontakt
© Zgromadzenie Sióstr Świętego Józefa, CSSJ. Prowincja Tarnowska św. Józefa - Opiekuna Kościoła świętego.