Zawartość tej strony wymaga nowszej wersji programu Adobe Flash Player.

Pobierz odtwarzacz Adobe Flash

«« powrót

Po pandemii... czyli o Domu Pogodnej Jesieni w Tuchowie...

18 września 2020

Bracie, w jaki sposób dowiedziałeś się, że w Domu Pogodnej Jesieni w Tuchowie potrzebni są w dalszym ciągu wolontariusze i jak wyglądało podjęcie decyzji o przyjeździe do placówki?
Na jednym z ostatnich wspólnych spotkań z Księdzem Rektorem Jackiem Soprychem w naszym Seminarium dowiedziałem się, że jest w dalszym ciągu potrzebna pomoc w Domu Pogodnej Jesieni w Tuchowie. Ksiądz Rektor zachęcił nas, żebyśmy się zaangażowali w miarę możliwości. Na początku zastanawiałem się, czy faktycznie się zgłosić do pomocy, ale doszedłem do wniosku, że zapiszę się na listę wolontariuszy, tym bardziej, że w te wakacje nie szykowało mi się wiele obowiązków. Zaraz po spotkaniu z Księdzem Rektorem poszedłem i zapisałem się do pomocy i następnie czekałem na wiadomość, kiedy mam przyjechać do Tuchowa.

Byłeś przygotowany na tę formę pracy jakiej się podjąłeś? Szczerze mówiąc, to nie byłem przygotowany na taką formę pracy. Raczej nastawiałem się na pomoc gospodarczą, czy coś w tym rodzaju. Podobnie miał mój kolega rocznikowy Kamil, bo razem pojechaliśmy z takim nastawieniem. O tym, co dokładnie miałem robić dowiedziałem się na miejscu. Opieka i pielęgnacja osób starszych to nie taka łatwa sprawa, czy było ciężko się przełamać? Musiałem się przełamać do takiego trybu pracy, bo wcześniej w ogóle nie miałem styczności z opieką i pielęgnacją osób starszych, a przynajmniej nie w takim wymiarze. Jednak dzięki pomocy sióstr Józefitek i osób pracujących w Domu Pogodnej Jesieni przełamałem się w miarę szybko i dobre nastawienie do takiej pracy zostało na cały tydzień. Dodatkowo wymienialiśmy się z Kamilem doświadczeniem danego dnia i to również pomagało mi iść do przodu, pomagając sobie nawzajem.

Jakie uczucia towarzyszyły Bratu podczas pracy w Domu Pogodnej Jesieni? Myślę, że na początku trochę się stresowałem, bo nie wiedziałem, jak się zabrać za najprostszą pomoc w przebieraniu danej osoby. Z czasem nabierałem odwagi, czy większej śmiałości do pomocy przy pielęgnacji, karmieniu czy kąpaniu. Zacząłem bardziej poznawać osoby przebywające w Domu Pogodnej Jesieni i cieszyłem się, że mogłem w ten sposób pomagać, czy po prostu być z tymi osobami, choćby nawet po to, żeby trochę pożartować, wysłuchać czy porozmawiać, tak po prostu. Nie mniej radości było z samą ekipą na dyżurze, bo dobre nastawienie i życzliwość to moim zdaniem podstawa.

 Czy wyniósł Brat jakieś doświadczenie z tej siedmiodniowej posługi? W jaki sposób praca z osobami starszymi oraz personelem wypłynęła na Brata? Wyniosłem ogromne doświadczenie z tej posługi. Praktycznie z zerowej styczności z taką pomocą od pierwszego dnia zacząłem pomagać, że tak powiem na poważnie. Starałem się zaangażować maksymalnie w to, co robię i pewne czynności wykonywałem już samodzielnie po kilku dniach. Osoby, którym pomagałem były bardzo wdzięczne, za każdą pomoc. Było sporo radości przy odwiedzinach w danym pokoju. Ja również mogłem liczyć na pomoc z ich strony, bo podpowiadały mi, co i jak, choćby nawet przy wyborze ciuchów na dany dzień. Personel, jak już wspominałem był bardzo pomocny, bo bez tego na pewno bym sobie nie poradził. Domyślam się też, że musieli być mocno cierpliwi na początku, gdy wszystko musieli wytłumaczyć. Jednak sama atmosfera zarówno z personelem, jak i z osobami starszymi sprawiały, że nie odczuwałem zbytnio tych 12 godzin posługi w danym dniu. Myślę, że te siedem dni może zaprocentować na przyszłość, bo dzięki tej posłudze wiem, jak się zachować przy pomocy osobom starszym w codzienności. Bardzo się cieszę, że mogłem być w Domu Pogodnej Jesieni i pomóc w ten sposób, mimo, że byłem nastawiony na totalnie inną pracę. Myślę, że Pan Bóg w ten sposób uczy mnie pokory i przyjmowania danej sytuacji niezależnie od moich planów.

Dziękuję bardzo za rozmowę, życzę pogody ducha i wytrwałości w powołaniu.

 

 
Aktualności | Nasza Prowincja | Apostolstwo | Pójdź za Mną | Grupy Św. Józefa | DDPP | Zgromadzenie | Adresydomów | Księga gości | Kontakt
© Zgromadzenie Sióstr Świętego Józefa, CSSJ. Prowincja Tarnowska św. Józefa - Opiekuna Kościoła świętego.